Jeżurkowka ekipa będzie uczestniczyła w Dniach Wilanowa. Przez cały czas w fundacyjnym namiocie będą osoby zaprzyjaźnione z naszym ośrodkiem i odpowiedzą na wszystkie pytania jakie chcielibyście zadać.

Jeżurkowka ekipa będzie uczestniczyła w Dniach Wilanowa. Przez cały czas w fundacyjnym namiocie będą osoby zaprzyjaźnione z naszym ośrodkiem i odpowiedzą na wszystkie pytania jakie chcielibyście zadać.
Jeż została dostarczony do lecznicy weterynaryjnej. Był bardzo odwodniony. Większość ciała pokryte kleszczami. W obu oczach widoczna 3 powieka. Jak na swoją wagę wygląda na bardzo wychudzonego.
Jeżynka została znaleziona w Nowym Dworze Mazowieckim. Bardzo odwodniona i wychudzona Bardzo duża, zaropiała rana w okolicy tylnej łapy.
Aktualizacja 28.02.2017 – jeżynki nie udało się uratować.
Jeżyk Bąbel jest w Jeżurkowie od 10 grudnia 2015. Trafił do ośrodka z lecznicy OGONEK w Warszawie, po amputacji przedniej łapki. Jakby tego było mało – nie ma jeszcze jednego oka. Zdecydowanie nie nadaje się do życia w dziczy i pozostanie ośrodkowym rezydentem. Na szczęście nie zdaje sobie sprawy ze swojej niepełnosprawności i jest bardzo wesołym i ciekawskim jeżykiem.
Bąbel przesyła wielkie podziękowania dla wirtualnych opiekunów
Minął pierwszy dzień z maluchem, podzielony na dwu-godzinne interwały. Maluch ma chyba w sobie jakąś miarkę – zjada 1 ml i ani grama więcej. Odblokował się wieczorem i zjadł prawie 1,5ml.
Brejking nius! Dosłownie przed godziną przywieziono nam jeżątko ważące 24g. Waga i wygląd wskazują, że urodziło się przed 2 dniami. Słowa podziękowania należą się znalazczyniom – tylko dzięki ich szybkiej reakcji maleństwo otrzymało szansę. Sprawę komplikuje fakt, że jeżątko zostało znalezione przez psa i ma dosyć głęboką ranę na grzbiecie. Tak małego jeża trzeba karmić co dwie godziny, przed nami nieprzespana noc. Oby Matka Natura okazała swoją przychylność.
Shira trafiła do Jeżurkowa, jako maleńka sierotka, która straciła mamę. Samotnie błąkała się w okolicach ulicy Tuwima w Konstancinie pod Warszawą. W ciągu kilku następnych dni, do ośrodka trafiło również jej rodzeństwo. Późną jesienią jeżyki były jeszcze zbyt małe, aby rozpocząć samodzielne życie na wolności.
Goldi pochodzi z centrum Warszawy. Znaleziono ją przy ulicy Złotej. Wzbudziła zainteresowanie, ponieważ przez ponad dobę trwała w bezruchu pomiędzy szybą okienną a kratą, która to okienko zabezpieczała. Do Jeżurkowa trafiła po koniec września 2015 i pozostała, żeby spokojnie przehibernować do wiosny. W tym roku, jako pierwsza się obudziła. Nie straciła zbyt wiele masy ciała, ale była bardzo słaba i odwodniona. Jej stan szybko się poprawił i teraz czeka spokojnie na wiosnę i powrót do środowiska.
Na granicy Bielan i Bemowa został znaleziony Pimpek. Przechodzące osoby zaniepokoił jeż, który w samym środku dnia beznadziejnie siedział na trawniku. Dobę później był już w Jeżurkowie. Okazało się, że ma całe mnóstwo pasożytów zewnętrznych – kleszczy i pcheł. Usuwanie kilkudziesięciu kleszczy bardzo się jeżykowi nie podobało, ale nie było innego wyjścia. Po zabiegu musiał zostać objęty kilkudniową kwarantanną w klatce, aby można było ocenić skuteczność procedur. Jeśli wszystko będzie w porządku, trafi do zagrody zewnętrznej, by jak inne jeże korzystać z kilkugodzinnych treningów.