Kuba przyszedł na świat wiosną 2013. Z niewiadomych przyczyn stracił mamę i rodzeństwo… i pewnie również i on straciłby życie, gdyby na jego drodze nie stanął Dobry Człowiek i nie zaopiekował się nim.
Do ośrodka Kuba zawitał już jako całkiem odchowany młody samiec, w połowie września 2013, żeby kontynuować proces powrotu do dziczy. Od razu trafił do zagrody zewnętrznej, żeby od innych jeży nauczyć się jak samodzielnie żyć, zdobywać pożywienie … jak przetrwać na wolności.
Zyskał przydomek Tarczownik, ponieważ był pulchniutkim jeżykiem i gdy się na niego patrzyło z góry, wyglądał jak tarcza strzelnicza.