Jeżynka znaleziona w warszawskim Wierzbnie. Przedwcześnie wybudzona z hibernacji, w stanie ogólnym dobrym. W ośrodku będzie czekała na wiosnę i wypuszczenie.
Archiwum kategorii: adopcje jeży
Kazurka
Jeżynka wybudzona z hibernacji. Znaleziona przy ulicy Kazury w Warszawie. Nieco odwodniona, ale dość dobrym stanie.
Maciek
Jeż znaleziony 01 lutego 2017 w Parku Skaryszewskim w Warszawie. Wybudzony z hibernacji, ale w całkiem dobrym stanie. W ośrodku będzie oczekiwał na wiosnę.
Hammer
Jeżyk wykopany przez psa z gniazda hibernacyjnego w Warszawskim Lasku Młocińskim. Poza niewielkim odwodnieniem i wychudzeniem jego stan jest dobry. Potrzebne jest mu tylko bezpieczne miejsce do przezimowania.
Cieszka
Maleńka, nieco ponad 300 gramowa jeżynka znaleziona na osiedlowym trawniku, w stanie ciężkiej hipotermii. Po ogrzaniu i napojeniu jej stan bardzo się poprawił. W ośrodku będzie czekała na nadejście wiosny.
Scyzoryk
Scyzoryk pochodzi z Kielc. Jego gniazdo zostało zniszczone podczas jesiennych porządków i jeż nie był w stanie zahibernować w naturze. Jest bardzo płochliwy i dziki.
Lotka
Lotka – jeżynka wykopana z gniazda hibernacyjnego. Wychudzona i odwodniona. Szczęśliwie uwolniona w maju 2017.
Rok 2016 za nami podsumowanie
31 grudnia, czas na podsumowanie roku. 2016 zaczął się nieśpiesznie, w pierwszych miesiącach – jak to w zimie – przyjęliśmy niewielu nowych pacjentów, dużo uwagi mogliśmy poświęcić niehibernującym rezydentom. Na początku marca odnotowaliśmy pierwsze wybudzenie z zimowego snu. Goldi, która obudziła się pierwsza była później pierwszym jeżem, który trafił na wolność. Od kwietnia zaczęły przybywać jeże w dużej liczbie m. in. Marcinek w krytycznym stanie. Kwiecień to też najtrudn…iejsze doświadczenie całego roku, odeszła nasza ulubienica, staruszka Kłębuszka. Pokonała ją choroba. Początek maja to przyjazd z Poznania Lucynki, wydawało się w stanie beznadziejnym. Ostatecznie oba wielkopolskie jeże, Marcinka i Lucynkę udało się uratować, jednak nie będą w stanie żyć samodzielnie – resztę życia spędzą w Jeżurkowie. W połowie maja zaczęło się szaleństwo, prawie codziennie przyjeżdżały osierocone mioty. Okaże się później, że do końca lata uratujemy ponad 80 jeżątek. Lato, to również okres w którym przyjęliśmy wiele dorosłych, głównie rannych jeży. Koniec lata to tradycyjnie wypuszczenia na wolność, w tym roku miały charakter masowy. W sierpniu nieoczekiwanie trafia do nas czwórka kociąt odrzuconych przez mamę, pierwszy raz ratujemy udomowione zwierzęta. Jesienią – to również tradycja – przybyło do nas wiele młodych, wycieńczonych jeży. Pod koniec października przygotowaliśmy domki hibernacyjne i przenieśliśmy część zwierząt do zimowej zagrody. W listopadzie kolejne smutne wydarzenie, odchodzi nieoceniona Tulasia, pomagała nam w socjalizacji jeżowej młodzieży. Wreszcie w grudniu trochę spokojniej, ostatnim uratowanym w tym roku jeżem jest Mariolka, która utraciła zimowe schronienie i została wybudzona z hibernacji.
To był dziwny rok. Ustanowiliśmy nowy rekord, uratowaliśmy sto kilkadziesiąt jeży ( w tym połowę stanowiły osierocone jeżątka) i cztery koty. Z drugiej strony utraciliśmy kilku naszych rezydentów. I chociaż staramy się zawsze zachowywać dystans do zwierząt pozostających pod naszą opieką, to emocje związane ze stratą były bardzo silne.
Z pewnym niepokojem, ale i z nadzieją patrzymy w przyszłość. Jeżurkowo potrzebuje inwestycji przy stale rosnącej liczbie ratowanych zwierząt. Liczymy, że będziecie nam towarzyszyć w przygodzie z jeżami w Nowym Roku, będziecie kibicować naszym podopiecznym i wspierać nasze działania. Jeże Was potrzebują.
Dobrego Nowego Roku!
Znajdka
Na przełomie września i października 2016 roku Znajdka była zabiedzonym, odwodnionym maleństwem. Prawdopodobnie nie przeżyłaby, gdyby nie pomoc lecznicy weterynaryjnej na Ursynowie w Warszawie. Po krótkim pobycie w lecznicy trafiła do nas. Znajdka była spokojną , zrównoważoną pacjentką. Jest już prawie dorosła i cierpliwie czeka na wiosnę.
Wycinka
Wycinka utknęła w ogrodzeniu w połowie listopada. Nocami temperatury były już ujemne, na szczęście rankiem ktoś ją zauważył. Konieczne było wycięcie części ogrodzenia, ale jeżynkę udało się uwolnić. Znalazcy ogrzali i nakarmili Wycinkę, a później przywieźli do nas. Z Legionowa nie było daleko. Jak na przygodę , którą przeżyła, jeżynka była w wyjątkowo dobrym stanie i później bardzo szybko dochodziła do siebie.