Pod koniec września przywieziono nam z Chotomowa malutkiego jeżyka. Był odwodniony i zagłodzony do tego stopnia, że zataczał się i przewracał przy każdym kroku. Szybko wdrożony program ratunkowy odniósł skutek, chociaż sami w to nie wierzyliśmy. Na pamiątkę tego wydarzenia jeż otrzymał imię Trzęsionka (od nas), jedna z kibicujących jeżykowi osób nazwała go z kolei Franiem. Franio Trzęsionka jest dzisiaj prawie dorosłym samcem i trudno w nim rozpoznać przewracające się jeżątko sprzed kilku miesięcy.
Archiwum kategorii: adopcje jeży
Teddy
Teddy jest dorosłym jeżem. Został znaleziony pod koniec września w Grodzisku Mazowieckim. Ledwo trzymał się na nogach. Jak się okazało przyczyną była – częsta u jeży – infekcja dróg oddechowych. Teddy przeszedł długą antybiotykoterapię, która w końcu okazała się skuteczna. Potrzeba jednak czasu, aby Teddy zupełnie doszedł do siebie, raczej nie zahibernuje tej zimy.
Sucharek
Sucharek został przywieziony w końcu sierpnia. Był tak wycieńczony i odwodniony, że przez wiele dni nie było pewności czy uda się go uratować. Niebezpieczeństwo minęło, ale mimo upływu czterech miesięcy jeż zrobił niewielkie postępy. Nie będzie hibernował. Jego głównym zadaniem na zimę jest nabranie masy. Wiosną podejmiemy decyzję co do przyszłości Suchara.
Petitka
7 października przywieziono nam ranną Petitkę. Dla niespełna 200 gramowej jeżynki rana na grzbiecie była bardzo groźna. Jak to zwykle bywa, po pierwszej dobie nadszedł kryzys, ale Petitka go przetrwała i zaczęła zdrowieć. Teraz po ranie nie ma śladu i imię jeżynki powoli przestaje do niej pasować. Może nie jest największym jeżem, ale z pewnością nie jest już małym. Szybko rośnie i rozwija się prawidłowo.
Pchlarze – Staś i Nel
Jeżyki zostały znalezione w ogrodzie w Mszczonowie. Miały szczęście i zostały znalezione w ostatniej chwili. Zostały przyjęte do ośrodka w stanie skrajnego odwodnienia, z mnóstwem pcheł i kleszczy. Ciężki stan jeżyków uniemożliwiał zastosowanie środków przeciwpchelnych. Są z nami od 18 czerwca 2016 i po prawie miesiącu rehabilitacji nie udało im się jeszcze nadrobić zaległości. Jednak dzielnie zjadają pokarm stały i płynny, co daje nadzieję na przyszłość.
samiczka – Nel
samiec – Staś
Nel – opiekun wirtualny Ewa P.
Norka
Norka i Kretka. Dwie siostry, które utknęły w studzience ściekowej w Warszawie. Trudno powiedzieć jak długo tkwiły w pułapce, ale z pewnością odnaleziono je w ostatniej chwili. Były bardzo wychłodzone i wycieńczone. Martwił nas szczególnie stan jednej z jeżynek, bo wydawało się, że nic już nie jesteśmy w stanie dla nie zrobić. Jednak, kiedy minęła raptem doba, obie siostry zaczęły odzyskiwać wigor. Udało się je uratować i teraz są prawie dorosłe. Ciekawostką jest, że siostry zupełnie się nie tolerują i muszą mieszkać oddzielnie.
Margolcia
9 stycznia 2017 Margolcię pokonała choroba. Biegaj jeżynko szczęśliwa za Tęczowym Mostem.
Margolcia jest z nami od końca lipca. Wykazuje niestety objawy neurologiczne, charakterystyczne dla WHS (zespołu chwiejności u jeży). Margolcia oczywiście nie poradziłaby sobie na wolności, jest naszą rezydentką, oby jak najdłużej. Choroba rozwija się stosunkowo wolno i mamy nadzieję, że los pozwoli jeżynce na cieszenie się najbliższą wiosną.
Marcin
Jeż Marcin został znaleziony na trawniku w Kole. Jego stan był bardzo ciężki. Był jeżem leżącym, częściowo sparaliżowanym, z niewielkim wyciekiem z ucha. Kiedy po tygodniu leczenie nie dało większych rezultatów został przywieziony do Jeżurkowa. Trudno nam było uwierzyć, że się uda, ale Marcin miał wielką wolę życia.
- Małgorzata Cyndecka
- Anonim
- Agnieszka Chapman
- Myszy Kolczaste
Kretka
Norka i Kretka. Dwie siostry, które utknęły w studzience ściekowej w Warszawie. Trudno powiedzieć jak długo tkwiły w pułapce, ale z pewnością odnaleziono je w ostatniej chwili. Były bardzo wychłodzone i wycieńczone. Martwił nas szczególnie stan jednej z jeżynek, bo wydawało się, że nic już nie jesteśmy w stanie dla nie zrobić. Jednak, kiedy minęła raptem doba, obie siostry zaczęły odzyskiwać wigor. Udało się je uratować i teraz są prawie dorosłe. Ciekawostką jest, że siostry zupełnie się nie tolerują i muszą mieszkać oddzielnie.
Komorzaki
Trójkę rodzeństwa wykopał pies. Aby uniknąć morderczego instynktu psa, konieczne było przewiezienie jeży do nas. Nie można było ich zostawić na miejscu również ze względu na małe rozmiary. 300-400g pod koniec listopada, to nie jest waga umożliwiająca bezpieczną hibernację. Trzy młode jeże mają ogromny apetyt i rosną bardzo szybko.