post

Legioniści i Druga Kropka

Legioniści to jeżyki znalezione na terenach zielonych przy ulicy Hubala w Legionowie. Zostały znalezione w różnych miejscach i przez różne osoby. Poszukiwania gniazda i mamy nie przyniosły rezultatów i jeżątka o masie od 67 do 74 gram trafiły do Jeżurkowa.

W tym samym dniu (14.06.2016) do ośrodka trafiła Druga Kropka – ważąca 68 gram jeżynka błąkająca się po trawniku przy Alei Solidarności w Warszawie. Ponieważ Kropka, była w tym samym wieku co Legioniści – wszystkie jeżątka zamieszkały razem.

samiec     –     Kolt
samiczka –    Bazuka
samiec     –    Glok
samiec     –    Uzi
samiczka –    Druga Kropka

 

kliknij i zostań moim wirtualnym opiekunem

znacznik

 

 

  1. Aleksandra Owczarek – wirtualny opiekun Drugiej Kropki

post

Wolszczaki

Na osiedlu znajdującym się w pobliżu zaniedbanych terenów zielonych kręcił się duży jeż. Osoba która zaobserwowała jeża, skontaktowała się z pro-zwierzęcą organizacją, z pytaniem czy może przenieść jeża w bezpieczniejszą okolicę, do pobliskiego parku. Ponieważ odpowiedź była pozytywna jeż został wyniesiony i nie powrócił już na swój dawny, osiedlowy teren. Zamiast dużego jeża na osiedlu pojawiły się natomiast małe jeżyki.  Ważyły od 98 do 120 gram.  Były zbyt małe, żeby mogły sobie samodzielnie poradzić. Trafiły więc do Jeżurkowa.

samiczka –  Czacza
samiczka –  Rumba
samiczka –  Samba
samiec   –  Fokstrot
samiec   –  Twist

kliknij i zostań moim wirtualnym opiekunem

 

 

 

post

Jeże do wirtualnej adopcji

post

Kondzia

Kondzia jest leczona od końca listopada 2015, przez cały czas pobytu w Jeżurkowie. Po konsultacji chirurgicznej postanowiliśmy pozostawić tylną łapkę mimo otwartego złamania. Łapka goi się bardzo trudno, infekcja nie odpuszcza. Jednak Kondzia nic sobie z tego nie robi, nauczyła się używać niesprawnej łapki i jest ruchliwa jak żywe srebro. Jednak przyszłość jeżynki jest niepewna.   …ale ma wirtualnych opiekunów, którzy trzymają za nią kciuki Wirtualni opiekunowie

  1. Anna
  2. Anna G.

 

 

 

post

Desperado

To, że Desperado żyje, to cud. Pod koniec kwietnia 2016 trafił do lecznicy z ranami kąsanymi głowy. Miał otwarte złamanie kości czaszki, uszkodzone oko i nos. Oprócz tego był zaatakowany przez dużą liczbę kleszczy. Ale dał radę. Leczenie było długie, ale opłaciło się.  Rany i złamania zagoiły się, a Desperado dzielnie biega w zagrodzie z innymi jeżami.

kliknij i zostań moim wirtualnym opiekunem

znacznik

 

 

  1. Babet
  2. Katarzyna Słowiak

 

post

Dla wirtualnych opiekunów

Jeżeli jeszcze nie wypełniłeś ankiety adopcyjnej znajdziesz ją razem z informacjami na temat adopcji tutaj:

zostań wirtualnym opiekunem

Dziękujemy za wsparcie dla naszego podopiecznego
Podajemy numer do wpłat na jego konto
FUNDACJA PRIMUM
numer konta  74 2490 0005 0000 4530 1141 9918          tytułem : Jeżurkowo + imię jeża objętego opieką

Wpłat można dokonywać również za pośrednictwem systemu PayPal


 

In English

 

post

Shira

Shira trafiła do Jeżurkowa, jako maleńka sierotka, która straciła mamę. Samotnie błąkała się w okolicach ulicy Tuwima w Konstancinie pod Warszawą. W ciągu kilku następnych dni, do ośrodka trafiło również jej rodzeństwo.  Późną jesienią jeżyki były jeszcze zbyt małe, aby rozpocząć samodzielne życie na wolności.

 

 

 

 

 

post

Goldi

Goldi pochodzi z centrum Warszawy. Znaleziono ją przy ulicy Złotej. Wzbudziła zainteresowanie, ponieważ przez ponad dobę trwała w bezruchu pomiędzy szybą okienną a kratą, która to okienko zabezpieczała. Do Jeżurkowa trafiła po koniec września 2015 i pozostała, żeby spokojnie przehibernować do wiosny. W tym roku, jako pierwsza się obudziła. Nie straciła zbyt wiele masy ciała, ale była bardzo słaba i odwodniona. Jej stan szybko się poprawił i teraz czeka spokojnie na wiosnę i powrót do środowiska.

 

 

 

post

Pimpek

Na granicy Bielan i Bemowa został znaleziony Pimpek.  Przechodzące osoby zaniepokoił jeż, który w samym środku dnia beznadziejnie siedział na trawniku. Dobę później był już w Jeżurkowie. Okazało się, że ma całe mnóstwo pasożytów zewnętrznych – kleszczy i pcheł. Usuwanie kilkudziesięciu kleszczy bardzo się  jeżykowi nie podobało, ale nie było innego wyjścia. Po zabiegu musiał zostać objęty kilkudniową kwarantanną w klatce, aby można było ocenić skuteczność procedur. Jeśli wszystko będzie w porządku,  trafi do zagrody zewnętrznej, by jak inne jeże korzystać z kilkugodzinnych treningów.

post

Kulka

Kulka została znaleziona w południowej części Warszawy, a ponieważ nie wykazywała typowej jeżowej aktywności, trafiła do lecznicy weterynaryjnej, a następnie do Jeżurkowa. Jak się domyślamy, niedługo przed znalezieniem wybudziła się z hibernacji. Była bardzo słaba i odwodniona. Po kilku dniach pobytu w ośrodku jej stan bardzo się poprawił. Zjada z ogromnym smakiem i jest wielkim urwisem. Z reguły jeże w kiepskim stanie prawie zawsze akceptują ograniczenie wolności i cierpliwie znoszą pobyt w klatce lub na zewnętrznym wybiegu, tak jakby rozumiały, że na prawdziwą wolność  jeszcze nie czas. Kulka jest inna. Już podczas pierwszego spaceru na wybiegu, sprawdzała ogrodzenie w poszukiwaniu słabych punktów. Wolność ponad wszystko.