post

Nocne życie jeżowej zagrody

Nocne życie jeżowej zagrody toczy się powoli.

 

post

Bąbel

Jeżyk Bąbel jest w Jeżurkowie od 10 grudnia 2015. Trafił do ośrodka z lecznicy OGONEK w Warszawie, po amputacji przedniej łapki. Jakby tego było mało – nie ma jeszcze jednego oka. Zdecydowanie nie nadaje się do życia w dziczy i pozostanie ośrodkowym rezydentem. Na szczęście nie zdaje sobie sprawy ze swojej niepełnosprawności i jest bardzo wesołym i ciekawskim jeżykiem.

Bąbel przesyła wielkie podziękowania dla wirtualnych opiekunów

 

 

znacznik

 

 

  1. Agnieszka W.
  2. Selenicereus
  3. Maja Walaszek
  4. Ania Strzałkowska z Oliwy

 

 

 

 

post

uwolnienie Szczęśliwej Siódemki i Sówek

Dzisiaj dzień uwolnień. Dziewięć młodych jeży trafiło do otwartego ogrodu w Radzyminie. Jest wśród nich Szczęśliwa Siódemka. Jeże wróciły do siebie. Zostały znalezione, kiedy ważyły po kilkadziesiąt gramów. Teraz ważą przeciętnie 600-700 i są gotowe do samodzielnego życia. Miseczka pełna mięsa będzie jednak wieczorami czekała na wszystkich chętnych. Życzymy młodym powodzenia!
Odjeżyliśmy się nieco, ale nadal mamy około 40 sztuk młodzieży. W kolejnych tygodniach następne jeże trafią do dziczy.

P1060116 uwolnienie-www

P1060113 uwolnienie-www

 

post

Tulasia

Tulasia jest zaawansowaną wiekowo, mocno niedowidzącą jeżynką. Znaleziona w czerwcu 2015 w jednym z podwarszawskich ogrodów, była bardzo osłabiona, prawie nieprzytomna. Udało się ją uratować, ale zostanie u nas do końca swoich dni – podeszły wiek, brak jednego oka i ledwie widzące drugie uniemożliwiają powrót na wolność.

pomimo to wspiera ją bardzo wiele osób …

znacznik

 

 

  1. Brygida
  2. Jolanta
  3. Kasia
  4. Monika K.
  5. Anonim

 

post

Wesołki ruszają na swoje

Pierwszy odchowany tegoroczny miot rozpoczął nowe życie. Troje rodzeństwa, Balladyna, Alina i Kirkor pojechały do ogrodu w Łodzi. Same zadecydują o swojej przyszłości, albo będą żyły w ogrodzie z ludzką pomocą, albo wybiorą pełną swobodę i życie na własny rachunek. Szczęśliwego życia jeżowa młodzieży!

jeż 2

post

Rękawice

Młode jeże bywają nieznośne. Bardzo trudno jest nam zrobić choćby niewielkie porządki w jeżowej zagrodzie. Ze względu na ilość jeży, na wybiegu od popołudnia trwają już ćwiczenia maluchów, a jeżyki wszystkie nasze czynności uważają za niebywałą atrakcję. Nie tylko chodzi o naszą obecność w zagrodzie, każde narzędzie, każdy przyniesiony do zagrody przedmiot poddawany jest drobiazgowej kontroli. A kiedy kilkanaście małych istot biega pod nogami trudno zrobić cokolwiek. Porządków wobec tego nie było ( może jutro rano?), ale za to wśród małych jeży nie sposób zachować powagę. Był śmiech. Praca poczeka.

post

Gdzieś ty bywał człowieku

Opiekunami jeży jesteśmy nie tylko z nazwy. Młode jeże tak nas właśnie postrzegają i trudno, aby było inaczej skoro większość z nich trafiła do nas jako kilkudniowe oseski. Nie obawiają się nas, a każdą naszą wizytę w zagrodzie traktują jako atrakcję i nie chodzi tylko o serwowanie posiłków. Po całym dniu mamy na sobie wiele nowych, ciekawych dla jeży zapachów i nic dziwnego, że są nimi zainteresowane. Tak wygląda każde popołudnie w zagrodzie. Z czasem jednak, kiedy młodzi wydorośleją, przestaną zwracać na nas uwagę, będą wręcz się obawiać ludzi – to znak, że jeże są gotowe do wypuszczenia na wolność. I tylko te dorosłe już jeże, które bardzo się do nas przywiążą ( a zawsze kilka takich się zdarza), spędzą u nas zimę. W czasie hibernacji zapomną i obudzą się z zimowego snu jako dzikie zwierzęta. Opuszczą nas, gdy przyjdzie wiosna.

post

Ząbek

Jak wiele jeży, Ząbek został pogryziony przez psa. Znalazca jeża zawiózł go do lecznicy … ale lekarz weterynarii odmówił leczenia, ponieważ według niego jeże przenoszą wściekliznę. Wydał leki na wynos i znalazca miał radzić sobie sam. Niestety pomimo podawania leków, stan Ząbka i jego ran ciągle się pogarszał. Po tygodniu od wypadku jeż trafił do naszego ośrodka. Okazało się, że oprócz wielkiej, zakażonej rany ma zmiażdżone kości nadgarstka w przedniej łapce.

Na szczęście udało się wyleczyć Ząbka z ran, a łapką się zrosła.

kliknij i zostań moim wirtualnym opiekunem

znacznik

 

 

  1. Małgonia W.
  2. Karolina
  3. Agnieszka Cejko
  4. Izabela Wójciak
  5. Paweł

 

post

Muszka

Historia Muszki jest długa i skomplikowana, jak na krótkie życie maleńkiej jeżynki.

W ogrodzie zostało znalezione gniazdo jeżynki z jeżątkami. Zdecydowano, że gniazdo nie jest bezpieczne i całą rodzinę wywieziono „do lasu”. Po kilku dniach w ogrodzie znaleziono maleńkie jeżątko błąkające się samotnie w poszukiwaniu mamy. Jeżątko zostało zabrane i zawiezione do ogrodu w podwarszawskiej miejscowości, którego właściciele postanowili opiekować się Muszką. Niestety po jakimś czasie jeżynka poczuła się znacznie gorzej… i została przywieziona do Jeżurkowa. Ważyła 69 gram, ale była znacznie starsza niż wynikałoby to z wagi.

Początkowo wydawało się, że wszystko idzie dobrze. Jednak na przełomie czerwca i lipca Muszka bardzo ciężko zachorowała. Po dziesięciu dniach leczenia nastąpiło załamanie i wydawało się, że pożegnamy się z Muszką na zawsze. Na szczęście kryzys został zażegnany i Muszka powoli wraca do zdrowia. Zjada chętnie pokarm płynny, mięsko i niewielkie chrząszcze.

kliknij i zostań moim wirtualnym opiekunem

znacznik

 

 

  1. Anna Partyka – Fundacja GOODNESS
  2. Izabela Wójciak

 

 

post

Olszewiaki

Bardzo się obawialiśmy o te jeżątka. Odnalezione na poboczu drogi w Olszewnicy, przytulone do martwej już mamy. Przytulały się do ciała mamy tak długo, że larwy much, które zasiedliły zabitą przez maszynę koszącą jeżową mamę, przeniosły się na maleństwa. Jeżątka znaleziono w ostatniej chwili – larwy nie zdążyły jeszcze zrobić nieodwracalnych szkód, ale walka z nimi była trudna. Ostatecznie udało się.

samiec   –  Atos
samiec   –  Portos
samiec   –  Aramis

kliknij i zostań moim wirtualnym opiekunem