„Wszystkie jeże nasze są” – nowa wersja ponadczasowego hitu w nowej interpretacji Majki Jeżowskiej i z nowym tekstem Jacka Cygana. Brzmi dobrze, prawda? Chcecie posłuchać? Pewnie, że chcecie. Aby obejrzeć teledysk wystarczy wejść na stronę https://jezykiciastka.pl/ a później możecie kliknąć w podobiznę jednego z naszych podopiecznych. Każde kliknięcie to pomoc dla naszego ośrodka.
Zostały odchowany przez człowieka. Po osiągnięciu wagi około 500 gram przestały rosnąć. Mają trudności w poruszaniu się – „spętane” tylne łapy. W zimie zapadały w letarg na kilka dni. Nie widać poprawy, ani zmian w zachowaniu.
Aktualizacja
U jeżyków ostatecznie została zdiagnozowana choroba metaboliczna kości (MBD, rzeszotowienie kości). Proces leczenia będzie długi. Nie wiadomo czy jeżyki odzyskają całkowitą sprawność.
Aktualizacja
Lubuski Szary odszedł. Przyczyną było ostre rozszerzenie żołądka.
Wiosna to nie tylko czas, kiedy przyroda budzi się do życia. To również czas, kiedy wszyscy wypełniamy zeznania podatkowe i zastanawiamy się czy wpisanie KRS na jakieś znaczenie. Zdarza się, że kwota wydaje nam się niewielka i mało znacząca, niewarta uwagi. Tak nie jest. Każda złotówka przekazana za pośrednictwem 1 % jest ważna , każda ratuje życie i zmienia świat.
W poprzednich latach z Waszych darowizn przekazanych za pośrednictwem 1 % leczyliśmy i rehabilitowaliśmy jeże. Zapraszamy do obejrzenia filmu „rok z życia Jeżurkowa” . W roku 2017 dzięki tym wpłatom stało się możliwe rozpoczęcie budowy szpitala (więcej o szpitalu).
Jeśli nie możecie przekazać 1 % podatku za rok 2016 – możecie pomóc udostępniając grafiki promocyjne lub zmieniając swoje zdjęcia w tle na FACEBOOKU. Zdjęcia w tle do pobrania znajdziecie tutaj
Jeże są na Ziemi od milionów lat. Przez cały ten czas wypracowane przez nie strategie radzenia sobie z problemami świetnie się sprawdzały. Jednak ostatnie półwiecze nie było dla nich łaskawe – główna metoda rozwiązywania jeżowych problemów przez zwijanie się w kolczastą kulkę nie dość, że zawodzi to czasami staje się zabójcza. Obszary na których jeże mogą zdobywać pokarm się kurczą, ich naturalne pożywienie często jest skażone środkami ochrony roślin, porządkowanie terenów, na których mieszkają zabiera im materiały do budowy domów.
W całym tym splocie niekorzystnych okoliczności jeże mają jednak wielkie szczęście do napotykania na swojej drodze ludzi o wielkich sercach, ludzi, którzy poświęcają swój czas, wiedzę i umiejętności aby je ratować… aby jako gatunek mogły przetrwać kolejne miliony lat. Dzięki takim ludziom stało się możliwe zorganizowanie sesji zdjęciowej, z której materiały będą promować pomoc dla tych małych drapieżników czyli odpis 1 % podatku.
Pewnie pomyślicie sobie – a cóż wielkiego jest w zrobieniu kilku zdjęć ? Zdziwicie się jak wiele osób pracowało, abyśmy mogli zrealizować ten projekt. Poniżej lista osób i firm dzięki którym było to możliwe. Szczególnie wielkie podziękowania dla Magdy Parol i Łukasza Piotrowskiego, dzięki którym stworzyliśmy prawdziwy zespół. Choć widzieliśmy się pierwszy raz – mieliśmy wrażenie, że współpracujemy od wieków.
Zapytacie też, co na to zwierzaki – czy sesja była dla nich bezpieczna i komfortowa ? Odpowiedź znajdziecie na zdjęciach. Jeże zawsze wiedzą lepiej co dla nich jest dobre i nie mają kłopotów z byciem asertywnymi. Jeśli nie będą chciały współpracować – po prostu zwiną się w kulkę i współpracy odmówią. Wszystkie jeżynki i jeże (Blondi, Willow, Baltazarka, Cieszka, Lotka, Lucyna, Hammer i Maciek) biorące udział w sesji bardzo dzielnie pozowały. Większość, biorących udział w sesji jeży trafiła do ośrodka w grudniu i styczniu. Zostały wykopane z gniazd przez drapieżniki i nie poradziłyby sobie na wolności z powodu braku pożywienia i możliwości odbudowania gniazda. Wielką zasługą tak dobrej współpracy są ludzie, z którymi jeżom przyszło pracować. Jednak kiedy wracamy wspomnieniami do sesji – nieodmienie przychodzi nam na myśl cytat z książki Frans’a de Waal’a – „czy jesteśmy dość mądrzy, żeby zrozumieć mądrość zwierząt? „
Wiosną wszystkie jeże, trafią do bezpiecznych ogrodów otwartych. Wyjątkiem jest Lucyna, która po urazie kręgosłupa ma częściowo bezwładne tylne łapki. Lucynka zostanie w ośrodku i mamy nadzieję, że będzie nam pomagać w wychowaniu osieroconych jeżowych maluchów. Nikt tak nie nauczy podrostka jeżowego świata jak inny przedstawiciel tego samego gatunku.
O szpitalu dla jeży z prawdziwego zdarzenia myśleliśmy odkąd istnieje Jeżurkowo tzn. od początku 2011 roku. Każdego roku ten pomysł rozbijał się jednak o rzecz najtrudniejszą dla małego ośrodka rehabilitacji zwierząt wspieranego wyłącznie przez prywatnych darczyńców – finanse. Udało się nam w końcu zaoszczędzić połowę niezbędnej kwoty na budowę pierwszej fazy szpitala. Liczymy, że wiele osób wesprze ten pomysł i nasze marzenie się spełni. Nie może być inaczej, bo przy tak licznej , rosnącej z roku na rok liczbie pacjentów, po prostu sobie nie poradzimy. Szpital dla jeży stał się warunkiem dalszego funkcjonowania naszego ośrodka. Tylko dzięki szpitalowi będziemy mogli efektywnie ratować zwierzęta.
Rozpoczęliśmy zbiórkę na portalu pomagam.pl – będziemy wdzięczni za rozpropagowanie tej akcji, wśród Waszych znajomych.
Na przełomie września i października 2016 roku Znajdka była zabiedzonym, odwodnionym maleństwem. Prawdopodobnie nie przeżyłaby, gdyby nie pomoc lecznicy weterynaryjnej na Ursynowie w Warszawie. Po krótkim pobycie w lecznicy trafiła do nas. Znajdka była spokojną , zrównoważoną pacjentką. Jest już prawie dorosła i cierpliwie czeka na wiosnę.
W połowie listopada z Kutna przywieziono Blondi. Ważyła wtedy zaledwie 400g. Blondi jest jeżem zachodnim, o charakterystycznym jasnym pyszczku w kolorze kawy z mlekiem. Takie jeże to u nas rzadkość. Blondi jest wyjątkowo spokojna i zrównoważona. Będziemy się starali, aby wiosną wyjechała do któregoś z zachodnich województw, gdzie będzie mogła spotkać inne jeże zachodnie.
100 gramowy jeż błąkał się po ruchliwej ulicy w Legionowie. Pierwszej pomocy udzielono mu w pobliskiej lecznicy weterynaryjnej, później przyjechał do nas. Jeż rósł szybko, jednak nie zdążył nabrać wagi odpowiedniej do hibernacji. W międzyczasie okazało się, że jeszcze w lecznicy źle określono płeć jeża – Baltazar okazał się samicą. Baltazar(ka) pozostanie z nami przez całą zimę, później powinna trafić na wolność.
Przed Świętami wszyscy robimy większe zakupy, chętnie też korzystamy z oferty sklepów internetowych. Pamiętajcie, że przy każdych zakupach możecie ratować jeże i to zupełnie za darmo. To bardzo proste:
– logujecie się w sklepie internetowym za pomocą serwisu Fanimani.pl ;
– wybieracie Fundację Primum jako beneficjenta, tylko wtedy jeże z naszych ośrodków rehabilitacji otrzymają darowiznę ;
– robicie zakupy zgodnie z planem i nie płacicie ani złotówki więcej ;
– niewielką kwotę, do kilku procent wartości zamówienia, sklep internetowy przekazuje jeżom ;
– otrzymujecie mailem potwierdzenie przekazania darowizny.
Trzecia edycja adopcji wirtualnych rozpoczęta. W albumie znajdują się zdjęcia jeży i jeżynek do wirtualnej adopcji. Kliknięcie w zdjęcie przenosi na stronę wybranego jeża, gdzie znajduje się opis, większa liczba zdjęć i link do ankiety adopcyjnej i informacji dla wirtualnych opiekunów.